Bezpieczeństwo w Skodzie

Bezpieczeństwo w Skodzie

lis 17, 2015

Jestem właścicielem Skody Octavia 1,6 Ambiente i powiem szczerze, że dla mnie maksimum przyjemności z jazdy to przede wszystkim jazda bezpieczna. Mało kto wybiera samochód pod tym względem, raczej kieruje się wyglądem bądź ekonomicznymi plusami, ja jednak przed zakupem sprawdziłem m.in. jak Skoda wypadła w testach zderzeniowych.

Skoda otrzymała maksymalną liczbę punktów, podczas symulacji wypadku sprawdziły się poduszki powietrzne i pasy. Nadwozie okazało się bardzo silne co zapewnia bezpieczeństwo pasażerów no i ochrona najmłodszych była na dobrym poziomie.

Większa świadomość zagrożeń

Ale dla mnie to było za mało, postanowiłem więc dowiedzieć się jak zapewnić sobie i najbliższym optymalne bezpieczeństwo podczas jazdy nie tylko opierając się na testach i „niby” spokoju, który miał mi zapewnić fakt, że wystarczą mi bezpieczne pasy czy poduszki. Po obejrzeniu kilku filmów (również na stronie Skody) i biorąc udział w symulacjach dowiedziałem się o zachowaniach, na które tak naprawdę wiele osób nie zwraca uwagi podczas codziennego użytkowania. Nie będę tutaj rozwijać się na temat zapinania pasów, bo tak naprawdę dla każdego kierowcy  powinno to być odruchową czynnością jak zmiana biegów. Kilka rad naprawdę wziąłem sobie do serca bo tak naprawdę nie zdawałem sobie sprawy, że niektóre tak proste czynności mogą mieć wpływ na bezpieczeństwo podczas ewentualnej kolizji. Nie zwracałem np. uwagi na zagłówki, które powinny być ułożone tak aby w razie uderzenia zamortyzować odchylenie głowy więc nie tylko w swoim ale i cudzym samochodzie dostosowuję zagłówek do swojej wysokości aby w razie nawet lekkiego uderzenia np. w tył samochodu szyja była zabezpieczona i uniknęła kołnierza ortopedycznego. Teraz już wiem, że przewożąc cokolwiek w bagażniku należy przesunąć wszystko jak najgłębiej i najbliżej tylnego siedzenia, a siedzenie jeżeli nikt nie jedzie z nami zapinam na krzyż pasami aby je usztywnić.

bezpieczna jazda

Zdajecie sobie sprawę z tego ile szkód mogą wyrządzić przedmioty swobodnie położone obok? Np. przy zderzeniu jadąc z prędkością 50 km/h telefon komórkowy, który na co dzień jest lekki osiąga wagę 6 kg, a np. 1,5 l butelka wody mineralnej, którą w lecie mamy obok na siedzeniu? Przy zderzeniu jadąc z prędkością 90 km/h osiąga wagę 200 kg. Wyobrażacie sobie, że podczas uderzenia taki przedmiot trafia w nas? Teraz wiem ile szkody może zrobić np. gaśnica, która swobodnie do tej pory była położna w bagażniku. Ja każdą rzecz zabezpieczam albo w koszach albo w siatkach aby wszelkie przedmioty były stabilnie umiejscowione. Miałam okazję wzięcia udziału w teście symulacji poślizgu nie na trolejach a samochód z tyłu zamiast koła miał trzy mniejsze, symulacja polegała na tym, że samochód reagował na każdy ruch kierownicą pomiędzy słupkami jak na śliskiej powierzchni np w zimie. Doświadczenie moim zdaniem bardzo pouczające i powinno być jednym z obowiązkowych elementów nauki młodych kierowców.

Dachowanie i alkogogle

Symulacja dachowania również była szokującym przeżyciem ale ponieważ będąc jej świadkiem w pasach i przy naprawdę minimalnej prędkości to bez pasów nie wyobrażałem sobie zachowania mojego ciała w samochodzie. Wniosek jaki wyciągnąłem a mianowicie zostałem o nim poinformowana, że podczas dachowania  nie wolno odpinać pasów ponieważ może to się skończyć uszkodzeniem kręgów szyjnych, zapewne robi się to odruchowo i szybko w panice ale już zakodowałem i poznałem ewentualny przebieg zdarzeń.

Doświadczyłem również jazdy w alkogoglach, które uświadomiły mi jak działa stężenie alkoholu we krwi wynoszące 1,5 promila na naszą koordynację ruchową i wzrok. Dopiero po tym przekonałem się, że zachowania odbiegają od normy dosłownie drastycznie, polecam jeżeli ktokolwiek sądzi że idealnie widzi, zachowuje się po alkoholu.

Pierwsza pomoc

Najważniejszą kwestią, która jest wg mnie do tej pory mało piętnowana i oceniana w szkołach nauki jazdy to udzielanie pierwszej pomocy. Ilu z Was potrafi udzielić pierwszej pomocy? Sądzę, że nie tylko rodzic gdy pojawi się na świecie dziecko powinien się tego nauczyć ale i każdy kierowca, który może pomóc w razie wypadku i do czasu przyjazdu karetki reanimować poszkodowaną osobę. Ja pamiętam, że biorąc udział w symulacji wypadku a poszkodowany był nieprzytomny za kierownicą nie wiedziałem co zrobić, odruchowo na komendę wykonania pomocy odpięłem pasy a potem go wyciągałem, no cóż nie zaliczyłem ponieważ powinno się zacząć (wiadomo, że to zależy od ogromu wypadku) po pierwsze wyłączyć zapłon po drugie zaciągnąć ręczny, a potem zająć się poszkodowanym.

Bezpieczeństwo ponad wszystko

Reasumując nie tylko ważny jest komfort jazdy czy eksploatacji samochodu w sposób ekonomiczny, ale ważna jest przewidywalność i wyobraźnia na drodze, a bezpieczeństwo ponad wszystko – radzi specjalista z serwisu Skody Pro-Motors.