paź 27, 2019
Wiele razy, w kontekście różnego rodzaju problemów prawnych, niekoniecznie naszych, gdy osoba, która w takie tarapaty wpadła, mówi, iż po prostu czegoś nie wiedziała, słyszymy odpowiedź prawników: Ignorantia iuris nocet. Po polsku: Nieznajomość prawa szkodzi. Jednak, jak pokazuje rzeczywistość, nie w każdej gałęzi prawa tak jest.
Weźmy pod uwagę prawo pracy czy chociażby prawo cywilne. Ale nie tylko. Zasada ignoratia iuris nocet jest obecna także w prawie ubezpieczeniowym czy prawie budowlanym. Jednak pamiętać musimy, iż nigdy podmiotowi, który ma nad nami władzę, nie wolno wykorzystać nieznajomości przez nas prawa na naszą niekorzyść. Dlatego, przed podpisaniem jakiegokolwiek dokumentu, z którego będą wynikały nałożone na nas obowiązki, ale także z pisma, które przyzna nam jakieś prawa, upewnijmy się, że druga strona rozwiązała wszelkie nasze wątpliwości na jakikolwiek temat. Człowiek jest istotą, która ma czasami problem z zadawaniem pytań. Wynika to z wielu czynników. A to ktoś jest nieśmiały, a to nie chce być uznany za ignoranta, a to wreszcie nie ufa drugiej stronie i woli na dany temat dokształcić się we własnym zakresie. W przypadku, gdy chodzi jednak o nasz interes, czy to finansowy, czy to prawny, nie możemy czuć strachu ani nie wolno nam unosić się honorem. Pytajmy!
Istnieje jednak dziedzina prawna, w której, w przeciwieństwie do prawa cywilnego, prawa spółdzielczego czy handlowego, zasada mówiąca o tym, iż nieznajomość prawa szkodzi, w ogóle nie występuje. Tą dziedziną jest prawo administracyjne. Kodeks postępowania administracyjnego wyraźnie stanowi w artykule dziewiątym, iż organ administracji publicznej ma obowiązek informowania (wyczerpującego) stron postępowania o wszelkich okolicznościach zarówno prawnych, jak i faktycznych, które mogą wiązać się z ich prawami lub obowiązkami. Dalej artykuł dziewiąty KPA stanowi, iż organ administracji publicznej nie może wykorzystywać zasady ignorantia iuris nocet i jest zobowiązany do udzielania, na każdym etapie postępowania, niezbędnych wskazówek i wyjaśnień jego stronom.
Warto pamiętać, że człowiek, w starciu z systemem prawnym, nie jest całkowicie bezbronny. Wiedza taka niewątpliwie wpłynie pozytywnie na poziom naszego zaufania do instytucji państwowych. Warto posiłkować się doradztwem prawnym, które jest przydatne zarówno dla osób prywatnych jak i dla firm.
Czy ufać doradcom ubezpieczeniowym?
Prawo ubezpieczeniowe to dziedzina, której Polacy nie darzą zbyt wielkim zaufaniem. Przeciętnemu mieszkańcowi Warszawy, Wrocławia czy Gdańska, ale także mniejszych miejscowości, jak Kołobrzeg czy Przemyśl, pośrednik finansowy czy ubezpieczeniowy kojarzy się ze zwyczajnym domokrążcą, któremu zależy tylko i wyłącznie na tym, aby wyłudzić od nas pieniądze. Podobnie bardzo często traktujemy osoby świadczące, chociażby usługi maklerskie. Czy tak jest w rzeczywistości? Czy faktycznie osoby zajmujące się pośrednictwem finansowym nie mają na celu naszego zadowolenia?
Zacznijmy od tego, że jeżeli już spotykamy się z doradcą ubezpieczeniowym, to bardzo wiele o nim może nam powiedzieć sam fakt, w jakiej firmie taka osoba pracuje. Jeżeli bowiem jest zatrudniona przez przedsiębiorstwo finansowe czy ubezpieczeniowe, mające wypracowaną bardzo silną pozycję na rynku, a co ważne, działa na nim od wielu lat, to bardzo możliwe, że nie mamy się czego obawiać. W czasach kapitalizmu, gdzie większość działalności gospodarczych oparta jest o konkurencję (a trzeba pamiętać, że publiczne prawo konkurencji ma na celu ochronę przede wszystkim interesów konsumenckich), firma pragnąca pozyskiwać nowych klientów oraz zatrzymywać przy sobie starych, musi nastawić się na wysoką jakość świadczonych przez siebie usług. Taka firma nie może pozwolić sobie na przysłanie do nas osoby niewykwalifikowanej, która nie potrafi albo, co gorsza, nie ma na celu profesjonalnej obsługi naszych finansowych interesów.
Warto również, zanim ocenimy doradcę finansowego czy ubezpieczeniowego, zdawać sobie sprawę z tego, jak działa doradztwo ubezpieczeniowe w kwestii wynagrodzeń. To prawda, że wynagrodzenie doradcy opiera się przede wszystkim na prowizji, która wypłacana jest wtedy, gdy podpiszemy za jego pośrednictwem umowę z firmą. Jednak w momencie, gdy okaże się, iż nie jesteśmy w stanie wywiązywać się z umowy, gdyż brakuje nam środków finansowych, a zaowocuje to przedterminowym jej rozwiązaniem, to prowizja jest agentowi odbierana. Jemu więc też nie zależy na tym, aby nas naciągać.
Podsumowując, bądźmy ostrożni przy kontaktach z doradcami ubezpieczeniowymi. Nie nastawiajmy się jednak do nich jednoznacznie negatywnie. Jeśli mamy wątpliwości, zawsze możemy zebrać informacje od firmy, którą taki radca prawny reprezentuje.