Czy macie jakiś sposób na oszczędzanie w tych czasach? Myślałam, że gdy przeniesiemy się do własnego domu, odejdzie nam czynsz i będzie lepiej, jednak rachunki są ogromne, do tego opał, a w zasadzie jego brak i kosmiczne ceny zaczynają mnie przerażać…
Moim zdaniem trzeba ograniczać wszystkie zbędne sprzęty, przejść na żarówki energooszczędne i dobrze ocieplić budynek, dzięki temu straty energetyczne będą niższe. Nie ma w tej sytuacji innego wyjścia, jak po prostu postarać się to przetrwać.
Myślę, że jedynym sposobem na przetrwanie jest stworzenie własnej elektrowni. My z mężem zainwestowaliśmy w panele fotowoltaiczne w Lublinie, dzięki czemu nie jest nam potrzebny opał, a prąd mamy ze słońca. Teraz zastanawiamy się jeszcze nad instalacją pompy ciepła, żeby ogrzewanie nie ciągnęło tyle prądu.